Jak na razie nie mogę za bardzo rozwijać tematu w tym kierunku gdyż cały czas czekam na miejsce dla kolejnych ryb a druga sprawa to problem ze zdobyciem ładnych i zdrowych ryb. Czasami kilka udaje się wyszukać ale to powoli staje się męczące. Ogólnie mogę stwierdzić, że trudno jest zdobyć wartościowe ryby tego gatunku. Ostatnio udało się pozyskać kilka, które zanim zmieniły właściciela zdążyłem przetestować. Metodę jaką zastosowałem idealnie pasuje do większości tęczanek. W akwarium wrzuciłem pływającego mopa własnej produkcji. Oczywiście wcześniej 2-3 dni pływał w pojemniku żeby nasiąkł wodą. Ciężkie włókna swobodnie opadają w toni a wówczas samce w te miejsce kierują samice, które tam składają ikrę. To oczywiście uproszczenie metody rozmnażania, bo każdy gatunek nieco inaczej do tego podchodzi. Furcatusy po pierwszych moich testach złożyły kilka ziarenek ikry. Tarlaków było w sumie ok. 15 z czego samic tylko 5 lub 6. Proporcja w stadku jak dla mnie jest nieprawidłowa ale wynika to z tego co napisałem wcześniej. Ryby zdrowe i gotowe do tarła trudno mi znaleźć więc przetestowałem ryby znajomego, które kupił przypadkowo od hodowcy. Większość tych sklepowych pseudomugili jest szaro-bura a do tego niewyrośnięta lub nawet pokrzywiona. Ja takich ryb nawet nie spróbuję rozmnażać, bo a nóż tą nijakość przekażą na młode. Ryby zdrowe są wręcz piękne i takie na pewno przyciągną oko akwarysty więc tylko takich poszukuje do celów hodowlanych. Jeżeli nadarzy się okazja to stopniowo podejmę się zbierania ryb. A wracając do sytuacji obecnej to po 9 dniach wyległo mi się aż 9 młodych więc 100% ikry jakiej zabrałem rozwijało się prawidłowo. Wcześniej naczytałem się, że ten gatunek lubi średnio twardą wodę więc jedne tarełko odbyło się na wodzie kranowej a drugie na mieszance z RO i o dziwo na kranówce miałem lepszy wynik więc zaniechałem dalej podobnych eksperymentów w oczekiwaniu na porządne stado tych ryb. Ikra furcatusa jest dość spora więc na włóczce była bardzo widoczna. Kolor ikry przyrównałbym do bursztynowego. Młode również wykluwają się spore ale nie mając dużego doświadczenia rozpocząłem karmienie wylęgu od podawania pierwotniaków oraz nicienia. Narybek obecnie ma ok. 1 miesiąca i wielkość ok. 1cm i jest karmiony głównie artemią z dodatkiem nicienia. Tu nie znając możliwości narybku tak trochę asekuracyjnie podawałem zawsze 2 pokarmy na raz gdyż nie do końca wiem czy świeżo wylęgnięte rybki zjedzą nicienia czy artemię czy musi rozpocząć swoje życie od połknięcia pierwotniaków. Pewnie przez moją niewiedzę z 9 do miesiąca przeżyło 5 rybek ale za to te co żyją sa już tak samo ruchliwe jak byli ich rodzice. Tamto stadko niestety kolega sprzedał a w to miejsce sprowadził kolejne, które wydaje mi się jeszcze bardziej atrakcyjne kolorystycznie. W tej grupie samce mają ubarwienie płetw pomarańczowe. Na razie samiczek jest znów niewiele więc i ikry pozyskuje niewielkie ilości. Obecnie czekam na kolejne furcatusy zbierając codziennie po 1-2 ziarenka. Jak widać te rybki nie są płodne dlatego jeżeli ktoś chciałby uzyskać więcej młodych to musiałby zakupić więcej ryb.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz