Jak dla mnie to gatunek podstawowy z pielęgniczek. Jakoś koło 2-2,5 roku wcześniej sprowadziłem sobie na próbę te ryby. Nie mając wówczas doświadczenia musiałem wszystkiego uczyć się od podstaw. Miałem wolne ok. 100 litrów więc na początek tam ryby trafiły. Na próbę odłożyłem tam najładniejsze 3 samce i 8 samic. Dziś dla mnie te zestawienie jest nienaturalne ale wówczas dysponowałem takim zestawem jaki udało mi się zakupić i możliwości manewru nie było. Całe dno obstawiłem doniczkami z otworami. Po ok. 2 miesiącach samice obrały sobie doniczki no i zaczęło się. Na początek zrobiły się cytrynowe co wskazywało gotowość do tarła. Samce również ustaliły miedzy sobą hierarchie. Oczywiście przy takim zestawieniu nie byłem w stanie stwierdzić, który samiec tak chętnie się rozmnaża. Samice oczywiście złożyły ikrę a potem pojawił się problem. Nie wiedziałem w sumie jak to rozwiązać. przy otworach doniczek pojawiły się młode, które stopniowo uciekały matce. Nie było to dobre dla obu stron, bo matka zestresowana atakowała inne ryby a młode i tak na końcu kończyły w pysku pozostałych ryb. Nie mając wyjścia rozpocząłem z musu zabieranie ikry i inkubowanie jej. Na 5 tareł udało mi się odchować 4 więc wynik chyba jak na nowicjusza był dobry. Po rozpłynięciu się młodych karmiłem do miesiąca artemią a potem jak podrastały podawałem coraz większe pokarmy aż ryby wyrastały do wymiaru gdzie szło rozpoznać płeć. W ciągu pierwszego miesiąca udało mi się odchować niemal 300 młodych. Po tym doświadczeniu nastąpiła przerwa z tym gatunkiem aż do niedzieli.
W niedziele kupiłem znów te ryby. Wcześniej dla mnie było mniej istotne jakie ryby mam a teraz już nie. Tym razem udało mi się pozyskać 3 samce i 6 samic odmiany orange. Pewnie ktoś uzna, że proporcje płci są znów złe ale ja mam w planie rozmnożyć te ryby ale w parach. Czyli 3 samice są rezerwowe gdyby coś szlo nie tak z nimi. Mimo, że samiec może mieć harem samic to jakoś jeszcze kakadu mnie do haremu nie przekonały. Wcześniej było tak, że zawsze najsłabsza samica w haremie traciła życie. Zobaczymy jak sytuacja tym razem się rozwinie. Zdjęcie ryb znów trochę niefortunne, bo dodatkowo akwarium nie oświetlam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz