niedziela, 28 lipca 2013

xiphophorus helleri koi-mieczyk koi

Mieczyki to jedna z bardziej znanych ryb akwariowych. Niemal od początku je miałem jak zaczynałem przygodę z akwarystyką. Wyprzedziły je tylko gupiki. Również jako 2 gatunek je rozmnażałem a mając lat kilkanaście miałem ich spore stadko. Jak pamiętam to codziennie rodziło od 1 do 3 samic i tak okrągłymi miesiącami. Po wielu latach nastąpiła przerwa i potem powroty i tak to trwa do dziś. Teraz jednak nie zadowalam się zwykłym mieczykiem koloru czerwonego, który chyba jest najpopularniejszy a szukam innych ciekawych ryb. Poprzez czerwone wagtaile, czerwone tuxedo i czarne mieczyki dobrnąłem do mieczyków koi. Ze względu, że w moich okolicach ryb tych nie uświadczysz ruszyłem do Czech na zakupy.

Wyszukałem sobie 10 samic i 5 samców. 2 z tych samic powinny na dniach urodzić, bo się okazało, że wcześniej zostały zapłodnione. Trudno będzie stwierdzić przez jakiego samca ale mam nadzieje, że młode wyjdą koi.
31 lipca uzyskałem już potwierdzenie. Pierwszy miot u mnie urodzony będzie koi. Małe mają już teraz zarys barw dorosłych ryb. Na razie czerwień jest blada ale nabiorą koloru jak podrosną.

2-3 dni później kolejna samica urodziła mi młode. Z nich już teraz wiem, że część wyjdzie jak matka, część będzie miała tylko przód ciała czerwony a 5 jak dobrze widzę będzie koloru dzikiego. 
 Samice nie były wyrośnięte i młodych również nie dały za dużo. Oto cały 1 miot. Jak dobrze widzę jest tam 18 młodych.
 A na tych zdjęciach widać właśnie rozrzut u młodych.
 Na ostatnim widać 3 młode z czerwoną głową. Reszta ciała raczej, bo ryby dopiero się wybarwiają będzie biała lub dzika.

Miot z 31 lipca również przeniosłem do domu, bo wydał mi się trochę słaby. Kilka młodych padło więc szkoda mi pozostałych i połączyłem je z tą 18 z drugiego miotu. Co ciekawe 1 młody będzie prawdopodobnie albinosem i jeżeli dorośnie to spróbuje z niego uzyskać młode. Ciekawie to wygląda i jak podrośnie zrobię mu zdjęcie. Dla młodych wydzielę nowy temat żeby na bieżąco być z ich rozwojem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz